Szlakiem dawnych karawan

Jest taki fragment miasta, który wyraźnie się wyróżnia. To żydowska dzielnica Mellah położona w południowej części Medyny. Znajdziemy tu ogromny targ oraz synagogę Lazama. Okolica ta przyciąga uwagę domami położonymi poniżej poziomu ulicy ze znakami Mezuzy na drzwiach. Za powstaniem Mellah kryje się niezwykle ciekawa historia Żydów wygnanych w XV wieku z Półwyspu Iberyjskiego, dla których w krajach Afryki Północnej tworzono specjalne dystrykty, gdzie mogli swobodnie się osiedlać i prowadzić handel.

Nasz dzień rozpocznie się wcześnie, bo już o 6 rano wyjedziemy z Marrakeszu w stronę gór. Czeka nas godzinna jazda do wioski Imlil - niewielkiej malowniczej miejscowości, z której rozpoczniemy nasz trekking na Jebel Toubkal. Trasa do schroniska położonego na wysokości 3200 n.p.m. zajmie nam około 5/6 godzin. Noc spędzimy w schronisku.

Podczas trekkingu na Jebel Toubkal noc przed atakiem szczytowym spędzimy w schronisku górskim położonym na wysokości 3200 n.p.m.. Zjemy tam 3 posiłki - kolację po dotarciu do niego, śniadanie, aby nabrać sił na poranną wspinaczkę oraz lunch po zejściu ze szczytu. W budynku znajdziemy wspólną salę ogrzewaną kominkiem, gdzie będzie można posiedzieć wieczorem przy ogniu. Czekają na nas pokoje w standardzie schroniskowym - wieloosobowe z łóżkami piętrowymi. Wspólne łazienki znajdują się na korytarzu. Warunki są tu proste, ale nie brakuje podstawowych wygód.

W każdym mieście północnoafrykańskim znajduje się kasbah – twierdza, która pełniła funkcje obronne podczas napaści obcych ludów. Ait Ben Haddou to kolejny punkt naszej wycieczki – imponująca wioska obronna położona w kluczowym miejscu – na drodze dawnych karawan pomiędzy Saharą a Marrakeszem. To tutaj kręcono m.in. Gladiatora i Grę o Tron. W pobliżu wioski znajduje się największe marokańskie centrum filmowe – Ouarzazate.

Dades to malowniczy wąwóz i niesamowite drogi ciągnące się zawijasami. To mekka dla miłośników fotografii i wspinaczki. Znajdziemy tu niemalże pionowe ściany skalne, intensywną, pustynną czerwień przeplataną soczystą zielenią poletek uprawnych, czy daktylowe gaje. Spotkamy tu także skały o finezyjnych kształtach zwane monkey fingers. Nie sposób pominąć tego punktu na trasie zwiedzania Maroka.

Nim dotrzemy do Sahary, czeka nas jeszcze przystanek w Dolinie Róż. Uprawia się w niej kwiaty, których okres kwitnięcia przypada na czas pomiędzy kwietniem, a czerwcem. Znajduje się tu także urocza wioska z małymi poletkami uprawnymi oraz...sklepami. Nas szczególnie zainteresuje ten, gdzie nabyć można przepiękne dywany, z których słynie Maroko. Są one cenione ze względu na prostotę wzorów i jakość wykonania. Wełna jest naturalnego koloru, niefarbowana, a wzory i desenie mają orientalny charakter.

Czeka nas niesamowite i autentyczne przeżycie. Podobnie jak żyjący tu od wieków Berberowie, aby dostać się do naszego miejsca noclegu, będziemy musieli skorzystać z najlepszego środka transportu na pustyni, a więc grzbietu wielbłąda. To stąd podziwiać będziemy wydmy, krocząc po pomarańczowych piaskach. Poczuj jak lekko unosisz się w powietrzu, gdy wielbłąd podnosi się, rozprostowuje swoje długie nogi i zaczyna rytmiczną jazdę.

Berberowie i ich bębny wprowadzą nas w niepowtarzalną atmosferę. Ich hipnotyzujące rytmy połączone z atmosferą pustyni stworzą niezapomnianą aurę tego wyjątkowego wieczoru. Usiądziemy wokół ognia, który gromadzi wszystkich w chłodne, pustynne noce i mieszkańcy Sahary nauczą nas grać na bębnach i śpiewać. Ta noc będzie krótka, ale jakże magiczna!

Po nocy spędzonej w otoczeniu wydm i rozgwieżdżonego jak nigdzie indziej nieba, wstaniemy by podziwiać spektakularny wschód słońca na pustyni. Przygotujcie aparaty, bo spektakl, który ujrzycie z pewnością będziecie chcieli udokumentować! Po wschodzie słońca wyruszymy w drogę powrotną do Marrakeszu, zabierając ze sobą głowy pełne wspomnień. Sahara na długo pozostanie w naszej pamięci.