Pierwsza przeczytana w moim życiu książka była o geografii świata, i od tamtego czasu, z plecakiem na plecach, przekuwam teorię w praktykę. Wszystko rozpoczęło się od niewinnych, krótkich wyjazdów z rodzicami na wakacje, aż do momentu studiów, kiedy okazało się, że można studiować, pracować i mieszkać za granicą. Chciałem wykorzystać tę okazję maksymalnie, dlatego mieszkałem i studiowałem w Hiszpanii oraz robiłem staże na uniwersytetach w Stambule i Makau, które były najlepszymi punktami wypadowymi na odkrywanie świata. Jak wiadomo, apetyt rośnie w miarę jedzenia, dlatego z roku na rok liczba odwiedzonych krajów rośnie, a przygody, które przeżyłem, będę opowiadał wnukom przy kominku i uczestnikom podczas wypraw, o ile wspólnie przeżywane przygody nie przebiją tego, co dotychczas widziałem i czułem :)