Zdjęcie z programu wyjazdu

KOLEJ TRANSSYBERYJSKA - legendarna podróż przez Azję

Kolej transsyberyjska. Pierwsze skojarzenia? Tak na szybko. Słyszę: ciasno, wódka, Irkuck, folklor, Bajkał, a potem znów, że wódka. Ile w tym prawdy? No właściwie to sama prawda, ale na pewno nie cała. Ile trwa podróż koleją transsyberyjską? Jak przedstawia się jej trasa? Czego powinniśmy się spodziewać? Co zobaczymy po drodze? Na te i inne pytania odpowiadamy w poniższym artykule.
Zdjęcie z programu wyjazdu
Zdjęcie z programu wyjazdu

Pociąg nie byle jaki!

Kolej transsyberyjska oferuje swoim pasażerom trzy klasy. Ten wątek trzeba rozwinąć, bo właśnie ich wybór będzie niejako decydował o tym, jak rozrywkowy charakter będzie miała nasza podróż pociągiem. Klasa „Lux”, najdroższa i najbardziej komfortowa, i może tyle na jej temat, bowiem nikt przy zdrowych zmysłach nie będzie nią zainteresowany. Klasa „Kupe”, odpowiada naszej drugiej, czyli czteroosobowy zamykamy przedział. W takich warunkach można liczyć na prywatność, a w razie hałasu z korytarza można się zamknąć i odciąć od reszty pasażerów. Opcja niezła, ale dalej nie do końca o to nam chodzi. Każdy, kto chce poznać prawdziwy smak podróży koleją transsyberyjską musi, ale po prostu musi wybrać klasę „Plackarta”. Plackarta to najbardziej z podstawowych wagonów. Jest pozbawiony przedziałów, a łóżka, oczywiście piętrowe, mieszczą się w czteroosobowych wnękach. Wzdłuż korytarza jest jeszcze dodatkowy rząd łózek. W skrócie: śpimy poupychani w sześcioosobowych kupach, w ramach 54 osobowej kupy mieszczącej się w całym wagonie. No i dokładnie o to nam chodzi. Tak? Tak. Ludzie poznają się natychmiastowo, w żadnym innym miejscu nie ma takiej atmosfery. Gawarisz pa ruski? Nie? Nic nie szkodzi. Trzy dni i będziesz gadać po rosyjsku niczym w ojczystym języku. Zawsze jest podobnie, z początku nieśmiali pasażerowie kończą przy wspólnych toastach i godzinnych opowieściach. Spotkasz każdego, od miejscowych po podróżników z całego świata. Z resztą umówmy się, co można robić podczas kilkudniowej podróży pociągiem? Widoki widokami, ale ludzie jacy fajni! Pociągi zatrzymują się w większych miastach na trochę dłużej. Pisząc „trochę dłużej” mam na myśli: do czterdziestu minut. W tym czasie człowiek raczej nic nie pozwiedza, ale rozprostuje kości (a to w pewnym momencie staje się priorytetem) i uzupełni zapasy jedzenia oraz…napojów. Takie dworce są dla miejscowych szansą na zarobek. I jeśli podczas postoju, na przykład w Omsku, zapragniesz nagle zaopatrzyć się w nowy czajnik czy lampkę o fikuśnym kształcie, to masz na to szansę. Często można też spotkać miejscowe babuszki, które oferują podróżnym między innymi pierogi, kiełbasy czy wędzone ryby. Policja walczy z nimi od lat, ale wiejskie kobieciny są nie do zdarcia
Zdjęcie z programu wyjazdu
Zdjęcie z programu wyjazdu

Ze spraw praktycznych

W klasie „Plackarta” otrzymasz zestaw pościeli. Na korytarzu znajdują się… no mi to przypomina bardziej bojlery, ale to pociągowe samowary, dzięki którym masz ciągły dostęp do wrzątku. Także zapach zupek chińskich roznosi się po całym pociągu, a może i Syberii. Pociąg ma oczywiście wagon restauracyjny, gdzie można nawet przyzwoicie zjeść. Toaleta wygląda podobnie jak u nas, także o czymś takim jak kąpiel albo prysznic należy na kilka dni zapomnieć. Dodatkowo w trakcie przejazdu przez większe miasto toalety są zamykane. Nieraz przerwa trwa nawet trzy godziny.

Bezpieczeństwo

Czy jest bezpiecznie? Tak, jest bezpiecznie. Miejsce na bagaże jest w skrytkach pod materacami, więc naprawdę ciężko coś ukraść. Ze względu na to, że wagon jest bez przedziałów wszyscy bardzo dobrze się znają i nawzajem dbają o swoje bezpieczeństwo. Porządku w pociągu pilnuje policja. W razie jakichkolwiek problemów można zwrócić są do niej z pomocą. Interweniuje natychmiast. Czy pociągi są pełne? Nie ma zasady. Może się zdarzyć, że będziecie dzielić wagon z samymi konduktorami, ale to rzadkość.
Zdjęcie z programu wyjazdu
Zdjęcie z programu wyjazdu
Zdjęcie z programu wyjazdu
Zdjęcie z programu wyjazdu
Podróż koleją transsyberyjską będzie jedną z najważniejszych podróży w Waszym życiu, niezależnie od tego, ile macie ich już za sobą, a ile dopiero w planach. O podróżach koleją transsyberyjską opowiadał mi mój ojciec, który nigdy nią nie jechał, ale zaczytywał się w książkach na temat. Gadał mi o tym od zawsze. Nie miałam pojęcia co w tym takiego ekscytującego, co to za atrakcja kisić się w pociągu przez kilka dni. O co w ogóle w tym chodzi? No chodzi o to wszystko, o czym właśnie przeczytaliście!