…bo przełącza mnie to w tryb Indiana Jonesa, którym chciałem zostać za dzieciaka.
…bo można przeżyć niezapomniane przygody.
…bo karmi to moją nienasyconą potrzebę poznawania świata.
…bo każdy kraj, każde miejsce, każdy człowiek mają własne, niepowtarzalne historie warte poznania.
…bo dzięki temu można docenić to, kim się jest i co się posiada.
…bo to rozszerza horyzonty.
…bo lubię dobrze zjeść, i w różnych miejscach ludzie też lubią dobrze zjeść i jedzą inaczej, więc mogę popróbować dużo dobrego, nowego jedzonka.
Chciałbym niczym Lawrence z Arabii w tradycyjny sposób przemierzyć Półwysep Arabski, od Adenu po Bagdad. Poza tym bardzo chcę spędzić trochę czasu na Wyżynie Tybetańskiej oraz zachwycić się Nową Zelandią.
Z uwagą słucham tego, co inni mają do powiedzenia.
Zawsze daję radę. A jeśli myślisz, że Ty nie dasz rady to przekonam Cię, że na pewno dasz! 🙂
Jeśli czegoś nie wiem to otwarcie mówię, że nie wiem a nie udaję, że wiem. Kiepski byłby ze mnie polityk.
Turcja, Rosja, Azerbejdżan, Gruzja, Iran, Indie, Oman, ZEA, USA, Islandia, Portugalia, Hiszpania, Włochy, Francja, Niemcy, Austria, Słowacja, Czechy, Ukraina, Łotwa, Chorwacja, Czarnogóra, Grecja, Cypr no i oczywiście nasza kochana Polska.
Gdzie pieprz rośnie
Munnar sprawił, że spełniłem życzenie mojej babci, która gdy byłem niegrzeczny zwykła mawiać, żebym szedł gdzie pieprz rośnie. W Munnar rośnie, podobnie jak kardamon, kurkuma, gałka muszkatołowa i setki innych przypraw i ziółek używanych w kuchni. Dodaj do tego dziewiczą dżunglę z tukanami i tygrysami, oraz pola herbaty rozciągające się na stokach Ghatów Zachodnich i masz przepis na prawdziwie niezwykłe miejsce.
Barwy Orientu
Ogromny, głośny, atakujący wszystkie zmysły bazaar w Teheranie. Wielki Meczet w Isfahanie, który od fundamentów po skraj kopuły jest prawdziwym dziełem sztuki. Ojczyzna perskich dywanów i perskich poetów, Sziraz, wraz z niesamowitą świątynią Shah-e-Cheragh. Tajemniczy, długowieczny Jazd, w którym meczety sąsiadują z zaratusztriańskimi Wieżami Milczenia i Świątynią Ognia. Starożytna wioska Kharanaq, w której od 4500 lat nieprzerwanie zamieszkują ludzie. I przede wszystkim Irańczycy – życzliwi i gościnni, a przede wszystkim burzący stereotypy.
Kaukaz, supra i wino
Gruzja zawsze mnie zachwyca. Wspaniałe i zróżnicowane krajobrazy, doskonała szamka, pycha wino, gościnni, przyjacielscy i nieokiełznani Gruzini. Wszystkie te i znacznie więcej elementów tworzą wyjątkową rzeczywistość, do której chce się wracać. A jeśli pozwolisz sobie popłynąć z nurtem gruzińskiego flow przygody są więcej niż pewne!